piątek, 11 stycznia 2019

ŚWIĄTYNIA KARNI MATY. W POSZUKIWANIU BIAŁEGO SZCZURA.


Po małych problemach z dojazdem dojeżdżamy do miasta Deśnok. Jednego z wielu w Indiach. Jednakże niezwykłego z jednego powodu. Przy głównym placu znajduje się pomalowana na różowy kolor świątynia Karni Maty, gdzie mieszkają nietypowe istotki. A są nimi...uwaga...szczury. Mówiąc dokładniej święte szczury.

Miejsce to w Polsce rozsławiła Martyna Wojciechowska w jednym z jej programów, ale świątynia jest tam od dawna i dla mieszkańców miasta nie jest atrakcją turystyczną, ale miejscem świętym.





POCZĄTKI


Wróćmy zatem do początków jej powstania. Dlaczego wybudowano świątynię i skąd te szczury?!

Otóż istnieją dwie historie. Osobiście wolę jedną z nich, która opowiada o śmierci przybranego syna Karni Maty (była nauczycielką i doradczynią władców miasta Bikaner). Prosiła boga Jamę, aby sprawił cud i sprowadził go z powrotem. On nie mógł tego zrobić, ponieważ jej syn reinkarnował się już w szczura. Jedyne, co mógł uczynić to sprawić, aby wszyscy z jej rodziny i potomkowie, po śmierci również reinkarnowali się w szczury, aż na nowo wrócą jako ludzie. 

Ponieważ szczury w świątyni uznawane są za wcielenia ludzi, miejscowi postanowili otoczyć je opieką.

Na miejscu powstała zatem świątynia.

ŚWIĄTYNIA

 

Wchodzimy do świątyni bez butów (takie obowiązują reguły, możecie dać je do przechowania w pobliskiej szatni- naprzeciwko wejścia). Na szczęście nikt nie oczekuje od nas wchodzenia tam boso, więc zakładamy skarpetki i szpitalne ochraniacze na stopy. 

 ceny za zdjęcia i filmowanie

Brama zbudowana jest z marmuru i posiada piękne zdobienia.

Tuż za bramą jest mały placyk i różne pomieszczenia.

Niestety pod nogami nie brakuje odchodów szczurów, które szybko pokazują swoją obecność. Biegają wszędzie nie zważając na niczyją obecność. Trzeba uważać pod nogi, gdyż za zabicie szczura płaci się karę. Funduje się świątyni; posążek szczura ze złota, czy srebra.

Jak na szczury, były dość małych gabarytów, bliżej im było do myszy.

Nieopodal mamy główną część świątyni, gdzie znajduje się ołtarzyk z posągiem bogini. Ustawiła się do niej kolejka wiernych przynoszących dary. W innych pomieszczeniach znajdujemy coś w rodzaju kuchni, gdzie szczury żywią się przyniesionym dla nich jedzeniem. Dodatkowo na terenie świątyni umieszczono płaskie duże miski z mlekiem i jedzeniem.


Gdzie indziej wierni siedzą i rozmawiają ze sobą. Tymczasem obchodzimy całą świątynią w poszukiwaniu...



BIAŁYCH SZCZURÓW

 

Według wierzeń białe szczury są wcieleniem świętych mistyków oraz wędrownych ascetów (żyjących ściśle według reguł hinduizmu, aby nie przechodzić przez reinkarnacje a od razu uzyskać wejście do niebios). Uznaje się, że wypatrzenie w świątyni takiego szczura, przynosi szczęście.

Dla zabawy szukałam, zaglądałam w każdy kąt, ale nie udało mi się białego szczura zobaczyć. 

Mówi się trudno.



"NIESMACZNA" CIEKAWOSTKA

 

Wiecie czego udało mi się jeszcze dowiedzieć? Okazuje się, że wierni bogini posilają się tym samym pokarmem, który jedzą szczury. Wierzą, że taki pokarm jest wtedy pobłogosławiony. Biorąc pod uwagę brud, zapachy nie podjęłabym się takiego pokarmu. No, ale jakby nie patrzeć nie jestem jedną z wiernych, więc mogę tylko odetchnąć z ulgą.



Obiekt, taki jak ten jest jedyny na świecie. Dlatego nie dajcie się zniechęcić do odwiedzenia go będąc w Indiach. Szczury wyglądają nawet sympatycznie.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz