niedziela, 20 sierpnia 2017

CZY WARTO JECHAĆ DO MIĘDZYZDROJÓW NA MNIEJ NIŻ 24 GODZINY?


Jakiś czas temu chodziło mi po głowie, aby pojechać nad morze. Strasznie brakowało mi odskoczni, nawet gdyby miał być to wyjazd jednodniowy. Tak się złożyło, że siostra z rodzinką jechała odwiedzić starszą córkę na obozie w Międzyzdrojach i zabrałam się z nimi.

Kiedy udało mi się znaleźć zastępstwo na jedną zmianę w pracy pozostało znaleźć nocleg. Nie było to takie łatwe, gdyż chodziło o jedną dobę i to w trakcie długiego weekendu.

AKCJA NOCLEG



Wybraliśmy najtańszą opcję, jaka była, choć droższą niż byśmy chcieli. Najpierw siostra zadzwoniła bezpośrednio i dostała odpowiedź odmowną, kiedy na stronie booking.com była inna informacja.

Wyszłam z założenia, że nikt chętnie na 1 noc nie przyjmie nad morzem. Zwyczajnie nie będzie im się to opłacać, dlatego powiedzieli, że nie ma. Dlatego spróbowałam przez booking.com i oczywiście udało się. Pozostało potwierdzić to i mogliśmy ruszać.


Jedna rzecz, która nas zaskoczyła to dodatkowy koszt nie ujęty przy początkowej rezerwacji; za sprzątanie i opłatę klimatyczną. Także zwracajcie na to uwagę, byście się nie zdziwili jak my.

Pakowania nie miałam za dużo. O ile nie robicie wszelakich stylizacji do zdjęć, potrzebujecie totalne minimum.

W niedzielę rano była pobudka i po jakiś dwóch godzinach ruszyliśmy w drogę. Miałam tylko nadzieję, że prognoza pogody się sprawdzi i nie będzie padać. Dziś mogę powiedzieć, że sprawdziła się idealnie.

Pytanie tylko, czy warto jechać na mniej niż 24 godziny?

Powiem tak, zdecydowanie warto. Tym bardziej, że w Międzyzdrojach dla każdego coś miłego.

DLACZEGO WARTO?



1.Świeże powietrze

Co może być lepszego od oderwania się od czterech ścian domu czy pracy. Świeżego powietrza nigdy za mało.


2.Dawka energii

Ostatnio strasznie brakowało mi siły. Jednak świadomość wyjazdu, poprawiła mi humor i dodała energii. Tym bardziej, że już dawno nie miałam porządnego wyjazdu.


3. Oddech od codzienności 

Codzienność potrafi przytłoczyć. Spada motywacja i chęć jakichkolwiek aktywności. Przynajmniej ja czasem tak mam. Może i Wy to znacie. Nawet taki krótki wyjazd potrafi to jednak zmienić.

4. Jod

Jak nad morzem, to oczywiście nawdychacie się jodem. Najwięcej w powietrzu znajduje się go tuż przy brzegu.

Szczególnie zalecany jest dzieciom i kobietom w ciąży.

Ma liczne zdrowotne właściwości. Zwiększa odporności i pozytywnie wpływa na pracę serca. Podobno wspomaga też odchudzanie. Ponadto załagodzi stany zapalne skóry i oskrzeli.

Co więcej jodu nie tylko dostarczy nam  powietrze, ale także kąpiel w morzu lub zjedzenie świeżej ryby.


5.Gofry 

Gdzie są najlepsze gofry? Nigdzie indziej, jak nad morzem. W najróżniejszych kombinacjach smakowych. Na pewno musicie się liczyć z kosztami 9-18 zł, ale warto sobie choć jednego zafundować.


6.Kawcza Góra 

Interesowała mnie gównie ze względu najwyższych schodów na klifie i widoku. Mieści się na terenie Wolińskiego Parku Narodowego. Wynosi nieco ponad 60 metrów wysokości.

Dotrzecie tam w dwojaki sposób.

My szłyśmy promenadą w kierunku wschodnim aż do lasku i wejścia z napisem Kawcza Góra.


Po wejściu spacerkiem trzeba iść jakieś 5 minut, a przy rozwidleniu ścieżki skręcić w lewo. W ten sposób dotrzecie do schodów. Nimi zejdziecie na plażę. Schodów nie jest wcale mało. Zostały uznane za najwyższe i najdłuższe na polskim części wybrzeża.

Widać molo, wybrzeże, odległe Świnoujście i podobno również niemieckie porty.


Niedaleko znajduje się przystań rybacka i smażalnia ryb.

Oczywiście idąc plażą też tam zajdziecie, ale lepiej schodzić ze schodów niż wchodzić.

7.Woliński Park Narodowy

Park ten to nie tylko Kawcza Góra. Zajmuje znacznie większą powierzchnię. Od 1996 roku jest to pierwszy park morski w Polsce i zajmuje prawie 5 tys. ha. Obejmuje Wyspę Wolin, w tym Międzyzdroje, Zalew Szczeciński, lasy bukowe, wody przybrzeżne.



Warto zobaczyć jeszcze Jezioro Turkusowe powstałe na terenie dawnej kopalni kredy, pozostałości II wojny światowej, zagrodę dla żubrów czy Wzgórze Zielonka z widokiem na Zalew Szczeciński i jeziora polodowcowe np. Czajcze.

Jest tego całkiem sporo.

8.Zagroda żubrów

Co prawda tutaj nie dotarliśmy, ale gdybyście mieli ochotę to spacerem dojdziecie tam z Kawczej Góry, odbijając szlakiem na prawo. Trasa od punktu odbicia ma nieco ponad 2 km.

Wstęp kosztuje: 4 zł- ulgowy dla dzieci od lat 4 oraz emerycie i renciści; 6 zł- normalny.

9.Oceanarium

Cóż... nazwa na wyrost, gdyż są to niezbyt duże akwaria. Całość zajmie 5 minut. Jednak moja siostrzenica była zachwycona. Spotkacie tam ślicznie nakrapiane płaszczki, żółwia chińskiego, rybki czy małe rekiny. Koszt wstępu to: 10 zł za bilet ulgowy i 25 zł za normalny. Mieści się nie gdzie indziej, jak przy głównej promenadzie.


10.Muzeum Figur Woskowych 

Z racji tego, że byłam w Londynie w takim muzeum, to ten sobie darowałam. Niemniej dla osób, które w takim nie były, polecam. Zwłaszcza, gdyby pogoda nie dopisała. Znajdziecie je tuż przy Promenadzie Gwiazd.


11.Krzywy Dom

Gdyby nie siostrzenica, to nawet bym go nie zauważyła. Mieści się tuż przy placu zabaw, niedaleko Alei gwiazd. Jest niewielki, a wstęp kosztuje 15 zł. Fajne wrażenie po wejściu i oczywiście wszystko do góry nogami. Według mnie cena jednak dużo za duża. Gdyby kosztowałoby to 5 zł, to zdecydowanie by wystarczyło.


12.Ryby

Smażona, pieczona czy wędzona. nigdzie indziej nie będzie smakować lepiej, jak nad morzem. Prawda?! U mnie wybór padł na smażonego mintaja.

Najpierw w Restauracji Rafa nieopodal mola.


Wybór był trafiony. Dobrze przyprawiona, wyfiletowana i nie ociekająca tłuszczem. Koszt to 6 zł/100 gram. Tylko nie zapomnijcie uwzględnić ewentualną wielkość ryby. Dostałam wielgaśną i siostra musiała pomóc mi ją zjeść.


Na drugi dzień poszłyśmy do smażalni przy przystani rybackiej. Wybrałam tą samą rybę. Wiem, jestem monotematyczna. Niestety tutaj już mi tak nie smakowała. Przypraw prawie wcale, no i gorzej wyfiletowana. Z kolei siostra miała halibuta, a starsza siostrzenica łososia i wrażenia były podobne. Szwagier to zdecydowanie nie rybny typ, wolał mięcho.


Także bez dwóch zdań wygrywa Restauracja Rafa.

Podczas czekania poszłyśmy na tyły smażalni kupić prawdziwą wędzoną rybę. Kawałki całkiem spore. Za taki duży kawał łososia (małych nie było) zapłaciłam 30 zł. Od razu powiem, że było warto. Był przepyszny.

13. Planetarium

Tutaj nie dotarliśmy, ale jak się okazało do odwołania jest ono nieczynne. Znajduje się na samej górze Muzeum Figur Woskowych.

Mieści się tam 7 metrowa kopuła. Podczas seans macie okazje obejrzeć galaktyki, planety itd.

Cena dla młodzieży i emerytów to 10 zł. Natomiast osoby bez zniżek zapłacą 15 zł.

14. Kino 7 D

Siostrzenica strasznie chciała tam pójść. Na to nie starczyło nam niestety czasu, co nie znaczy że w trakcie tak krótkiego pobytu nie jest to możliwe. Byliśmy z niemowlakiem, przez co nie zawsze każdy punkt można zrealizować. Wiecie karmienie, kolki i te sprawy.

Dzięki obrazowi trójwymiarowemu w połączeniu z wibracjami, zapachem i innym efektom robi zapewne niezłe wrażenie. Seans trwa 12-15 minut. Kino jest czynne od 10-22.00.

Cena oscyluje od ok.15 zł do 18 zł.

15. Trasy spacerowe oraz rowerowe

Jest ich nie mało. Najbardziej atrakcyjne wydają się te wzdłuż klifu i w parku narodowym.


16. Aleja gwiazd

Tuż przy hotelu Amber Baltic macie znaną Aleję gwiazd z odlewami dłoni mniej lub bardziej znanych gwiazd. Wzorowana między innymi tą z Hollywood. Spróbujcie przyłożyć dłoń, może któraś będzie pasować. Fajna zabawa.


17. Molo

Nie wiem, jak Wy, ale ja uwielbiam każde jedno molo. Pozwala zobaczyć okolice z innej perspektywy. Molo w Międzyzdrojach sięga 400 metrów w głąb morza. Z samego jego krańca ruszają promy statkiem, co dla niektórych morze być nie lada gratką.

Tutaj też sięgnęła moda na kłódki zakochanych par.

Wstęp jest bezpłatny, a na samym przodzie ulokowano zadaszone kawiarenki. Ciężko jest przejść, bo niestety jest wąsko, a ludzi sporo. Jak tylko przejdziecie ten fragment będzie znacznie luźniej.





18. Piaszczysta szeroka plaża

Międzyzdroje nie powstydzą się plaży. Jest co spacerować. Z opcji "parawaningu" nie skorzystaliśmy, heh. Gdyby było cieplej, pewnie byłoby parawanów jeszcze więcej.


Woda w Bałtyku o dziwo była całkiem przyjemna. Ciężko było mi oderwać się od spaceru i wrócić na promenadę, aby później wsiąść w auto i jechać do Poznania.


Powiem Wam, że strasznie brakowało mi szumu morza. Może powinnam zastanowić się nad przeprowadzką nad wodę. Wodny ze mnie typ. Żartuję. Tak czy owak, jeśli macie wątpliwości co do tak krótkiego pobytu, to przestańcie tylko rezerwujcie nocleg. Nie pożałujecie.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz