niedziela, 26 czerwca 2016

MOJE COMIESIĘCZNE ODKRYCIA:MAJ



Zdecydowanie przyszła pora na kolejne comiesięczne odkrycia, tym razem majowe. Wiem, że określenie odkrycia brzmią może górnolotnie, ale najlepiej ujmuję moją podróżniczą duszę poszukującą inspiracji wokół tego co mnie otacza.


Lista, jak zwykle zróżnicowana. Od pozycji związanych z podróżami po typowo kobiece związane z modą czy kosmetykami. Rozwińmy zatem moją majową listę. Kto wie może wśród Waszych też by się pojawiły, gdybyście chcieli taką stworzyć.

 BLOG IN HER SHOES POLKA

 


Nie ukrywam, że jak nie jedna blogerka dużo czasu spędzam przy komputerze. Być może stąd moje ostatnie problemy z ręką. W każdym razie ostatnio przez Bloglovin, na którym mój blog również jest oraz inne strony zaczęłam wyszukiwać interesujące zagraniczne blogi oraz vlogi.

W trakcie tychże poszukiwań natrafiłam na stronę energicznej drobnej blondynki. Co prawda wygląda na to, że dopiero zaczyna, ale jej strona oraz filmik przykuły moją uwagę.

Kiedy weszłam na jej profil ku mojemu zdumieniu okazało się, że jest Polką, która kiedyś postanowiła wyjechać i spełnić swoje marzenia.

Jej strona i vlogi na youtube są jednak wyłącznie w języku angielskim i też nim się wzorcowo posługuje. Mnie to akurat nie przeszkadza, ale piszę byście wiedzieli. Co mi się spodobało to jej pozytywny apel, że skoro jej się udało, Nam też się uda.




BLOG THE MY LIFE`S A MOVIE ORAZ  THE BLONDE ABROAD

 


Choć oznaczyłam ten punkt jako oddzielny, są to blog/vlogi, które również znalazłam w trakcie moich poszukiwań w Internecie. Z tą różnicą, że te dziewczyny podróżują w pojedynkę i nie są naszymi rodaczkami. W każdym razie ich egzotyczne wojaże i relacje z nich również zwróciły na siebie moją uwagę. Warto zalukać.




KREM DERMEDIC

 


Tym razem punkt na liście z innej bajki, czyli moje kosmetyczne odkrycie. Kilka lat temu moja cera zrobiła mi psikusa i zaczęła się czerwienić etc. Dlatego po dziś dzień muszę używać specjalnych kremów na wrażliwą skórę.

Firma Dermedic jest ogólnie znana. Szczególnie chciałabym polecić krem Linum Emolient do cery wrażliwej i bardzo suchej, jeżeli macie podobne problemy.

Ma on zbawienny wpływ i w dodatku skóra twarzy jest odpowiednio nawilżona. Wcześniej korzystałam z Lotionu do ciała o podobnej nazwie, ale choć też był bardzo dobry, to nie nawilżał jak ten.

dermedic

W składzie znajdziecie Panthenol, olej lniany, olej migdałowy, kwasy Omega 3, Alantolinę czy witaminę E. Oczywiście jest hypoalergiczny.

Muszę tylko wspomnieć, żeby była śmieszniej jest to krem dla dzieci, ale kto by się tym przejmował. Prawda?! :)

BLUZKA `A LA` HISZPANKA ORSAY

 


Nie jestem specjalistką od mody, ale o tej bluzce musiałam wspomnieć. Wspaniale sprawdza się na upały i wygląda efektownie. W zeszłym roku też się pojawiały, ale były przykrótkawe i takie mogły nosić jedynie chudzinki, do których zdecydowanie nie należę. Jednak w tym roku upatrzyłam sobie jedną w Orsay`u. Z dala sprawiała wrażenie, że jest z jeansu, ale nic bardziej mylnego. W składzie ma 100% bawełny i ma normalną, jak dla mnie długość. W sklepach znajdziecie więcej, tego typu bluzek, ale tą mogę szczerze polecić.





BULLET JOURNAL

 


O Bullet Journal zrobiło się ostatnio głośno na różnego rodzaju blogach. Mój dopiero zacznę prowadzić, więc na zdjęciu pokazać mojego nie będę mogła. Jednak zaraz podam Wam blogi, gdzie dziewczyny bardziej szczegółowo opiszą sposób prowadzenia swoich tzw. bujo.

bullet journal

W skrócie dziennik ten ma służyć Wam, jako organizer całkowicie dostosowany i prowadzony według swoich potrzeb. Mogą równie dobrze znaleźć się w niej Wasze listy `to do` (lista rzeczy do zrobienia), jak i spis filmów do obejrzenia. Dziewczyny swoje zapiski prowadzą w specjalnych zeszytach z mało widocznymi kropkami zwanymi Leuchtturm1917. Jednakże równie dobrze sprawdzi się jakikolwiek inny zeszyt.

Na Instagramie możecie podejrzeć osoby, które swoje zapiski zamieniają jak dla mnie w małe organizacyjne dzieła sztuki. Piękne fonty, rysunki, diagramy. Naprawdę cieszą oko.

Dokładniej ideę bullet journal opisuje między innymi Kasia z Worqshop.
Natomiast na Instagramie wystarczy, że wpiszecie w wyszukiwarkę hasztag #bulletjournal i wyskoczą Wam różne profile, gdzie znajdziecie mnóstwo inspiracji.


KSIĄŻKA "WIELKA MAGIA" E.GILBERT

 


O książce pierwszy raz usłyszałam u Mimi Ikonn, na jednej z jej filmików,gdzie bardzo polecała tą książkę. Wyszukałam jej polski przekład i w dodatku jak się okazało autorką tej książki była ta sama pisarka co napisała Jedz,módl się i kochaj. Wtedy wiedziałam, że musi być równie dobra.

Po jakimś czasie udało mi się kupić ją w Empiku. Od razu podpowiem, byście nie kupowały jej prosto z półki, ale zamówiły przez Internet z odbiorem w salonie, gdyż wtedy z reguły zawsze jest wybrana pozycja książkowa tańsza.

Nie chciałabym zdradzać do końca, co kryje "Wielka Magia" E. Gilbert, ponieważ najlepiej jak sami przeczytacie i ją ocenicie. Zdania są podzielone, zależy czy dobrze odczytacie przekaz jaki autorka chciała przekazać.

Pisarka sprowadza natchnienie do istniejącego osobno bytu, który czyha w fotelu obok, aż będziemy gotowi na to, co chce nam dać.  W dodatku twierdzi, że każdy może zostać natchniony i nie tylko do pisania książki, ale i też do innych rzeczy.

wielka magia gilbert

Pod przykładem pisania śmiało stwierdza, że czasem ciekawość jest lepsza od pasji. Z racji tego, że ta pierwsza zostaje z nami na dłużej i napędza nas do dalszego działania. natomiast pasja tak, jak szybko się pojawia; tak szybko potrafi zgasnąć. Coś w tym jest.

Nie pozostawia również złudzeń, że to co lubimy robić zapewni nam dach na głową i przyniesie nam od razu sukces czy bogactwo. Niekiedy, aby robić to co kochamy trzeba też robić, coś co nie koniecznie byśmy chcieli. Zależy ile jesteśmy w stanie poświęcić, aby robić to bez czego nie potrafimy funkcjonować.

Dla przykładu mam dla Was dwa cytaty na zachętę.

" Pracuj tak otwarcie, ufnie i pilnie, jak tylko potrafisz. Pracuj całym sercem, bo obiecuję ci, że jeśli będziesz dzień w dzień wykonywać swoją pracę- dosłownie dzień w dzień- możesz mieć tyle szczęścia, by pewnego poranka rozkwitnąć. "
"Jeśli naprawdę chcesz zobaczyć świat, zaryzykujesz, że mogą cię okraść w pociągu." 

APLIKACJA TRIPIT

 

Jest to aplikacja, dzięki której organizując podróż wszystko będziecie mieli w jednym miejscu zapisane. Przeloty, nocleg etc. w jednym miejscu. Jeszcze nie miałam okazji z niej skorzystać, gdyż w tej chwili nigdzie się nie wybieram, ale wszystko przede mną.

 


zdjęcie ze strony Tripit

 

NASIONA CHIA

 


Szczerze to dla mnie nasiona chia stały się odkryciem nieco wcześniej, ale zapomniałam o nich wspomnieć w odkryciach kwietniowych, więc dlaczego by nie zrobić tego teraz.

Jest to jeden z tych produktów, które powinniśmy spożywać znacznie częściej. Mamy przeróżne kombinacje, co z nimi można zrobić. Nawet deser z ich wykorzystaniem.
Służy również jako dodatek do jogurtów, owsianki, sałatek czy do zup i gulaszu.

nasiona chia

Ma szereg zbawiennych dla naszego organizmy właściwości i składników. Inaczej zwane nasionami szałwi hiszpańskiej w swym składzie zawierają wysoką zawartość błonnika czy potasu. Ponadto mamy jeszcze fosfor pomagający w utrzymaniu właściwego metabolizmu energetycznego. Nie zawiera soli. Nie brakuje tam kwasów Omega 3.

Także, jeśli jeszcze nie macie nasion chia w domu to polecam wybrać się do sklepu, nawet Rossmanna i kupić opakowanie. 

TOREBKO-PLECAK Z CARRY


Na przedostatnim miejscu znalazł się torebko-plecak. Nie wiedziałam, jak inaczej nazwać ten wynalazek. W każdym razie szukałam czegoś, co przydałoby mi się na ewentualne wyjazdy, ale jednocześnie by nie leżało resztę roku w szafie. Nie chciałam tradycyjnego plecaka.

Będąc z siostrą w centrum handlowych weszłyśmy do Carry i rozglądając się zwróciłam uwagę na stylowy plecaczek. Jednak, gdy zaczęłam się przyglądać okazało się, że przewieszając "rączki" plecaczek staje się torebką.

carry plecak


Nietypowe rozwiązanie, ale za to bardzo trafione. Materiał z imitacji skóry zapewniał, że łatwo nie przemoknie oraz bez problemu ewentualne zabrudzenia będzie można usunąć. Plecak zamykany na zamek, a w środku dodatkowa kieszonka też na zamek, idealna dla dokumentów czy portfela, co dodatkowo zabezpieczy przed ich ewentualnym wyjęciem przez złodzieja, kiedy my będziemy coś oglądać i stracimy na chwilę czujność.
Natomiast kiedy będziemy chciały wyglądać mniej sportowo wystarczy inaczej przyczepić rączki i mamy torebkę.



Na co dzień śmiało można go nosić, a potem załadować co potrzebne na wyjazd, jak aparat fotograficzny, portfel czy wodę. Jeśli szukacie czegoś podobnego to już wiecie, gdzie szukać.

APLIKACJA COUNTRIES BEEN

 


Dla osób lubiących wyjeżdżać będzie to fajna aplikacja, gdzie możecie zaznaczyć, gdzie już byliście, a gdzie chcielibyście pojechać. W dodatku pokaże Wam w przeliczeniu procentowym ile Wam zostało, a ile macie za sobą.

countries been
 zdjęcie ze strony Google play

Countries been jest jedną z takich aplikacji, ale oczywiście podobne też znajdziecie. Ta akurat przypadła mi do gustu, jest bardzo prosta i intuicyjna.

Trochę się tego uzbierało, a już teraz zaczynam gromadzić listę na odkrycia obecnego miesiąca. Ciekawe co pojawi się następnym razem.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz