Ostatnio podzieliłam się z Wami moją relacją i zdjęciami z Granady dotyczące Alhambry. Dziś kontynuacja, tyle że od innej strony. Tym razem podejrzymy Granadę nocą i sprawdzimy, gdzie tętni jej serce.
Jak widać odpowiedź leży w tytule wpisu. Serce i dusza miasta tkwi w dzielnicy Albayzin wewnątrz piwnic-jaskiń, na ulicach Sacromonte.
POCZĄTKI FLAMENCO
Miałam możliwość doświadczyć pełnego energii pokazu tańca flamenco, ale zanim przejdziecie do oglądania zdjęć zapoznajmy się nieco z początkami tego tańca.
Różne są teorie skąd się wywodzi. Jedna z tez mówi się, że wywodzi się od Cyganów przybyłych tutaj w XVI wieku. Być może początki należy wyszukiwać u biedniejszej społeczności nie posiadającej odpowiednich instrumentów, stąd w tańcu wiele stuków butów o podłoże czy pstrykanie palcami.
Nie da się ukryć, że głównym elementem flamenco jest odpowiedni rytm. Oczywiście odmiany są różne w zależności o jaki element się opierały oraz o region. Z czasem wzbogacono go o odpowiednią choreografię.
POKAZ TAŃCA
Pokaz, którego byłam świadkiem opowiadał pewną historię zakochanej pary biorącej ślub. Była też jak mniemam rola matki a grajkowie w tle przygrywali na gitarze i bębnach nadając odpowiednie tętno. Typowym dla tego regionu typem flamenco jest Zambra, czego byłam właśnie świadkiem.
W jaskini nie było wiele miejsca, ale dzięki temu wytworzył się swoisty klimat. Poniżej możecie zobaczyć po części, jak to wyglądało. Koszt takiego pokazu to ok. 20euro z drinkiem np. Sangrią lub 55euro z obiadem.
GRANADA NOCĄ
Potem warto przejść się pustymi uliczkami i pójść na punkt widokowy na oświetloną Alhambrę. Mówię Wam robiło wrażenie. Zdjęcie tego nie odda.
Jak Wam się spodobało flamenco?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz