niedziela, 13 listopada 2016

CZY MASAŻ TAJSKI TO DOBRY POMYSŁ?


Korzystaliście kiedyś z masażu? Jeżeli tak, to zapewne kojarzycie go z pełnym relaksem i odpoczynkiem. Czy w przypadku masażu tajskiego odczucia będą te same ? Opinie są podzielone, w moim przypadku masaż tajski stanowił dość ciekawe wyzwanie. W związku z tym, czy był to dobry pomysł?

Opowiem Wam, jak to wyglądało w moim przypadku.

Przed salonem masażu zostawiłam swoje buty.

Po wejściu sadzają Was na początku na krzesełku, przychodzą Panie z miskami i myją Wam stopy. Uwaga na łaskotki. Co prawda ich nie mam od dawna, ale uczucie trochę śmieszne.

Następnie zaprowadzają Was do pomieszczenia, gdzie będzie odbywać się masaż. Oddzielnie panowie i oddzielnie panie, tak dla jasności.

JAK WYGLĄDA POMIESZCZENIE?

 


Jest dość puste. Nie znajdziecie tam stolików do tego zabiegu. Zamiast tego leżą maty na drewnianej podłodze. Brakuje również oświetlenia, ledwo coś widać.

W tymże pomieszczeniu przy każdym stanowisku znajdują się rzeczy do przebrania, przypominające ubranie do karate.

Po chwili przychodzą masażystki.

Zamykasz oczy i się zaczyna. Najpierw dłonie, potem nogi, Międzyczasie również plecy. Nic dziwnego, prawda. Błąd, gdyż polega to bardziej na zasadzie wyginania ciebie w każdym kierunku z różnym naciskiem. Uczucie raczej mało komfortowe.

Zamiast relaksu, odliczasz czas, kiedy to się skończy i "modlenie się" byś wyszła nie powykręcana w każdą stronę. Najgorszy dla mnie był moment, kiedy leżałam na brzuchu, a pani wzięła ręce i je pociągnęła w przeciwnym kierunku. Ałć...

Rzecz jasna kobitki wiedzą co robią. Masaż tajski jest w końcu jedną z rzeczy, z których trzeba tam skorzystać. Dlatego nie żałuję, że miałam możliwość przekonania się na własnej skórze, jak taki masaż wygląda.

CZY GO POLECĘ INNYM?

 


Jeżeli lubicie doświadczać czegoś nowego, to koniecznie. Natomiast dla osób ze schorzeniami stawów lub preferującym masaże rodem ze spa już nie bardzo.

Szkoda, że nie mogę Wam tego pokazać na zdjęciach. Jednakże nawet nie przyszło mi do głowy, aby go do tego pomieszczenia zabierać.

Tym razem musi Wam wystarczyć wyobraźnia połączona ze słowem pisanym.

Miłego wieczoru  i udanego nadchodzącego tygodnia Kochani.




Brak komentarzy:

Prześlij komentarz