wtorek, 1 marca 2016

KUBA ZAKRAPIANA RUMEM

kuba rum

Na odmianę dzisiaj powędrujemy tropem rumu na Kubie.


O RUMIE 


Zacznijmy od tego skąd się on w ogóle wziął. Po pierwsze, pochodzi właśnie z Karaibów oraz Ameryki Południowej. Kolebkę rumu znajdziecie konkretnie na Barbadosie. Uwielbiali go przede wszystkim piraci, rabusie i inni spod ciemnej gwiazdy.

Rum wytwarzany jest z trzciny cukrowej bądź melasy. Jak z pewnością wiecie jest to alkohol wysoko procentowy powyżej 30%. Trunek ten został dokładniej sklasyfikowany.

Pod względem nie tylko pochodzenia lub zawartości alkoholu, ale i ze względu na kolor i smak czy wiek starzenia. Spotykamy rum w kolorze białym, złotym,brązowym,czarnym, aromatyzowanym oraz tzw. ostrym cokolwiek to oznacza.

SPOSÓB PRODUKCJI

 


Karaiby wytwarzają najbardziej szlachetne rumy, które leżakują w dębowych beczkach. Tam najczęściej używają do niego melasy, potem zaś dodaje się wody i drożdży dla fermentacji. Następnie alkohol podlega destylacji, dojrzewaniu i mieszaniu dla jednolitego smaku i koloru.

RODZAJE RUMU NA KUBIE

 

rum na kubie


Na Kubie spotkamy się z najbardziej znanym obok Bacardi (przed rewolucją) rumem, którym jest Havana Club. Produkują go w Santa Cruz del Norte.

Rum Havana Club to między innymi rum biały Anejo Blanco. Najkrócej leżakuje, co odbywa się w beczkach z białego dębu. Wyrabia się go z trzciny cukrowej, a zapachem przypomina wanilię, wiśnie i kakao. Tak przynajmniej podają.

Jest również biały rum 3letni i to najbardziej prestiżowy. Ten z kolei ma w sobie nutę wanilii, czekolady, gruszek i bananów. Dodaje się go między innymi do Daiquiri i Mohito.

Potem przykładowo mamy jeszcze rum złoty o zapachu trzciny cukrowej z akcentem wanilii, miodu oraz cynamonu. Dodaje się go do drinku Cuba Libre. Leżakuje 5lat.

I można by wymienić jeszcze inne rodzaje tego konkretnego rumu, ale chciałam jedynie byście zapoznali się z nim poglądowo.

Rumu Havana Club przywiozłam jedynie małą buteleczkę, bo bez problemu dostaniemy go w Polsce.  Za to dużą, na odmianę, kupiłam butelkę rumu Legendario Elixir de Cuba. Podobno jest rzadziej spotykany i gorzej dostępny, jaka jest prawda trudno powiedzieć. Legendario stanowi mix rumów 2-7 letnich. Leżakuje w amerykańskich o dziwo beczkach a smak nadają mu rodzynki i demineralizowana woda. Powstał bezpośrednio na Kubie w 1946roku, a jego zawartość alkoholu to 34%.

Koszt rumu Legendario to przedział 6,50-10 peso kubańskie, w zależności od konkretnego rodzaju. Dla ułatwienia 1 peso kubańskie wymienialne to obecnie  3,99zł.

Przy okazji w ramach wyjaśnienia na Kubie funkcjonuje peso kubańskie wymienialne i niewymienialne. Tymi pierwszymi posługują się osoby z zagranicy, natomiast niewymienialnymi  Kubańczycy.

rum lgendario
bar legendario kuba
rum legendario beczki kuba
rum kuba legendario elixir de cuba


RUM KAWOWY NICZYM LAWA OGNIA



Dodatkowo nie mogłam się powstrzymać przed zakupem rumu/likieru kawowego Ron Mulata, jest przepyszny, wierzcie mi na słowo. W Hawanie piłam go w połączeniu z kawą robioną w szczególny sposób.

ron mulata kuba likier kawowy


Wyobraźcie sobie niewielki bar, gasną światła i pobrzmiewać zaczyna kubańska muzyka. Barman zapala palnik i podgrzewa miksturę, która zaczyna płonąć. Następnie wlewa kawę z rumem kawowym do filiżanek, tyle że wygląda ona niczym płonąca lawa a smak poezja. Zapewne gdybym próbowała choćby w mniejszym stopniu odtworzyć to w domu to raczej z marnym skutkiem, o ile nie podpaliłabym kuchni, heh.

kawa z rumem cuba
rum kawowy kuba hawana

O rumie kawowym nie znalazłam wielu informacji. Z obcojęzycznej strony udało mi się jedynie rozszyfrować, że dojrzewa w beczkach z białego dębu i dodaje się do niego syrop trzcinowy. W Polsce go nie dostaniemy, dlatego też z otwarciem czekam na specjalną okazję, bo najzwyczajniej mi szkoda. Koszt tego rumu to w zaokrągleniu 3 peso.

Nie wiem ilu z Was przepada za rumem, czy jakimkolwiek alkoholem, ale być na Kubie i nie spróbować rumu to  nie poczuć klimatów Kuby. Tam ludność kubańska wieczorem po pracy udaje się na Malecón i się nim stołuje.





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz